czwartek, 9 października 2014

Największą trudnością jest tęsknota

Wiem, że dla niektórych może to się wydawać śmieszne bo trzy miesiące zlecą tak szybko, że nawet nie zdążę się zorientować kiedy. Wiem także, że jeszcze pewnie będę płakać jak będę wyjeżdżać z tej Afryki ale na razie, nie boję się tego, co zastanę na miejscu: upałów, robactwa, drożyzny itd. Jedynym problemem jest tęsknota, a kto mnie zna ten wie, jak potrafię być sentymentalna i wrażliwa.

Pierwszą łezkę uroniłam dziś, jak żegnałam się z Zuzią i Adasiem - siostrzenicą i bratankiem, moim chrześniakiem. Idąc na autobus, po prostu nie mogłam powstrzymać się od płaczu, a wiem, że to dopiero początek pożegnań ...

Niezwykle wzruszające było dla mnie także spotkanie z Olą, moją kumpelą z ławki z podstawówki
i gimnazjum. Parę miesięcy temu, po wielu latach, odświeżyłyśmy znajomość i dostałam wczoraj od niej niezwykły prezent (fotka poniżej). Piękny kluczyk, abym zawsze pamiętała o tym, że tu jest mój dom i muszę do niego szybko wrócić. Dziękuję Ocia, będę pamiętać :)

Dziękuję także za miły wieczór, gościnę, cydr, przenocowanie i pogaduchy z Anią i Elą, z którymi również dawno się nie widziałam :)

Dziś dalszy ciąg prasowania, pakowania, kupowania ostatnich rzeczy i planowania jak zapakować się w 23 kg na trzy miesiące.

Wieczorem kolejne spotkanie, tym razem z moimi kulturoznawczyniami :) Nie miałyśmy jeszcze okazji opić swoich magisterek, więc choć na chwilę uda mi się zapomnieć o tym, że już za 5 dni wylot.

Ściskam,
Dosia

Kochane Szkraby :) 

Prezent od Oli :) 

2 komentarze:

  1. Hej! Trafilam przypadkiem, nie znamy sie, ale wiedz, ze trzymam kciuki! Piszesz ciekawie i inspirujaco, nie zapomnij dawac znac z Zambii :) A tesknic nie bedziesz, bo i czasu nie bedzie, trzy miesiace przeleca jak torpeda, gdy rece pelne roboty :) Powodzenia!
    Pozdrawiam z rownie dalekich Chin,
    Martyna

    OdpowiedzUsuń